Jazda po łuku


Niektórym sprawia to trudność, ale nie jest to wcale problematyczne! Wystarczy pamiętać o kilku prostych segmentach. Taka umiejętność przyda nam się kiedy wjedziemy w bardzo ciasną uliczkę i okaże się, że karetka pogotowia lub straż pożarna na sygnale chce przejechać ową uliczką. Nie mogąc zawrócić, będziemy zmuszeni jechać pasem do tyłu.



Jedziemy na pół sprzęgle. Rozpoczynamy od górnej koperty. Poruszamy się przodem, uczy to wyzbycia się prób ścinania zakrętu, bo nie możemy najechać na linię. Gdy znajdziemy się już na dolnej kopercie, oczywiście włączamy bieg wsteczny. Gdy widzimy przed prawym zewnętrznym lusterkiem, w trójkątnej szybie pierwszy pachołek (1), wykonujemy jeden szybki skręt w prawo. Jedziemy tak do momentu, aż w prawym lusterku zauważymy, że nasz samochód ustawił się równolegle do prawej linii. Gdy już będzie równolegle wykonujemy jeden skręt w lewo, aby wyprostować koła. Jeśli jesteśmy blisko linii, skręt wykonajmy stopniowo, jeśli daleko, to szybko. Teraz już tylko korygujemy tor jazdy. Patrzymy w prawe oraz w lewe lusterko, aby samochód jechał prosto w stosunku do obu linii. Gdy ominiemy już pachołki rozpoczynające górną kopertę odwracamy się przez prawe ramię i sprawdzamy, czy nie uderzymy w pachołek numer 5. Szacujemy dobrą odległość, aby w niego nie wjechać, ale także żeby przód samochodu nie wystawał poza linię koperty. Nie bójmy się podjechać bliżej pachołka na obu kopertach, bo może się okazać, że za szybko porzuciliśmy jazdę i nie mieścimy się w liniach. Samochód ma się zatrzymać razem z lusterkami zewnętrznymi oraz przodem i tyłem auta w środku linii wyznaczających kopertę. Pamiętajmy, że gdy zatrzymujemy samochód, musimy wcisnąć do końca sprzęgło i dopiero hamulec. Najważniejsza jest tu płynna jazda, nie musimy jechać idealnie prosto. Dopóki nie najedziemy na linię, dopóki nie stratujemy pachołka albo nie zatrzymamy się w trakcie wykonywania manewru, wszystko jest w porządku.